I have this thing about mascaras. Being very light skinned with nearly white lashes, mascaras are an everyday necessity for me. On very rare occasions when I walk around mascaraless, people keep asking me if I'm ok. "Because you look very sick today," they tell me.
So what is this thing I have about mascaras?
Being not only very light skinned with nearly white lashes, but also of a certain age and with plenty of wrinkles around the eye area, I realized that black mascaras, hmmm... how to put it nicely? Make me look old. A lot older than I am.
Black is a very strong color and much too harsh and too blunt for my eyes. I don't want to emphasize my wrinkles, I want to gently diffuse them. The question is how.
One way is to use a mascara that isn't black. But... living in Asia, those are really hard to come by.
So imagine my joy when earlier this year, during a routine trip to the drugstore, I discovered that Fasio Smart Curl is now available in brown. Fasio is one of many brands produced by the cosmetic giant Kose.
Mam malego swira jesli chodzi o tusze do rzes. Bedac swinska blondynka (choc w rzeczywistosci farbowana), z niemal bialymi rzesami, tusze sa dla mnie koniecznoscia dnia codziennego. Bo kiedy chodze sobie bez maskary, to ludzie pytaja sie mnie, czy przypadkiem nie jestem chora.
Wiec co to za swir?
Bedac bardzo bladolica z niemal bialymi rzesami, do tego w pelni wieku (ahem, ahem) z pelnia zmarszczek w okolicach oczu, zdalam sobie sprawe ze czarne maskary, hmmm... jakby to delikatnie okreslic? Postarzaja mnie. Dosc mocno.
Czarny to bardzo silny i ciezki kolor i w kontrascie z moja skora podkresla kazda zmarszczke i kazda niedoskonalosc regionu oka. A przeciez nie to to chodzi. Brazowe kolory nie maja az tak drastycznie negatywnego efektu.
Tyle ze mieszkajac w Azji, brazowej maskary to ze swieca szukac...
Wiec latwo sobie wyobrazic, ze podskoczylam z radosci, kiedy podczas zwyklej wizyty w drogerii (tak jakos na poczatku lata), odkrylam, ze Fasio (jedna z wielu marek firmy Kose) robi teraz Smart Curl w kolorze brazowym.
I wrote about Fasio Smart Curl here.
It's a heavy duty "waterproof" mascara that is ideal for kafunsho (Japanese hay fever season).
Well, technically, version L is not supposed to be waterproof, but my very diligent tests prove otherwise. But that's Japanese mascaras for you.
My old Fasio (in black) served its purpose, but when it was all gone, I wanted something fancier.
And last week that something fancier saw its end as well.
So I dug through my stash and opened a new tube of Fasio Smart Curl version L, this time in brown.
Pisalam o Fasio Smart Curl tutaj.
To tusz na ekstremalne warunki, "wodoodporny", idealny na katar sienny, kiedy cus cieknie nam z oczu.
Technicznie, wedlug opisow producenta, wersja L nie jest wodoodporna, ale moje bardzo szczegolowe testy na wlasnej skorze mowia co innego. Ale tak to jest z japonskimi tuszami, one sa nie do zdarcia.
Kiedy stary Fasio (kolor czarny) sie skonczyl, zachcialo mi sie czego bardziej snobowatego.
Ale nawet i Helenka R musi sie z czasem skonczyc. To mialo miejsce w zeszlym tygodniu.
Wiec przekopalam moje zapasy i znalazlam kolejne Fasio Smart Curl L, tym razem jako braz.
Say "bye bye" to Helena, say "hello" to Fasio.
Only the color is different, the formula is still the same. The annoying fibers still rule supreme.
Pozegnanie z Helenka, przywitanie Fasio.
Tylko kolor jest tym razem inny. Formula nadal taka sama. Czyli - klaczkowata.
Again, it serves its purpose.
You won't get great lashes, but you'll get lashes.
You will be free to sneeze and cry and rub your eyes. Fasio Smart Curl will stay put.
I jak poprzednio, robi co ma robic.
Nie da nam "wow" rzes, ale da nam rzesy.
Bedzie mozna sobie smarkac i plakac i swedzace oczy drapac. Fasio Smart Curl sie z miejsca nie ruszy.
Yes, it's a scary eye, but no filters were applied to this photo.
As all Japanese drugstore mascaras, Fasio Smart Curl is quite harsh on the lashes. It should be used with a mascara base / primer.
I use these two, and they both work great.
Oko straszy, ale zdjecie nie zostalo potraktowane filtrami.
Jak wszystkie japonskie drogeryjne tusze, tak i ten potrafi zrujnowac rzesy. Z tego powodu powinien byc uzywany na baze / primera do maskar.
Ja mam te dwie bazy, obie dzialaja bez zarzutu.
There are also some concerns how to remove this mascara without removing the entire eye.
Using a primer (mascara base) makes eye make up removal a lot easier.
Unfortunately, this being a Japanese mascara, it needs a Japanese eye make up remover product.
I use this combo:
Sa obawy jak usunac Fasio bez przypadkowego usuniecia sobie calego oka.
Tutaj wlasnie stosowanie primera znacznie ulatwia sprawe.
Niestety, jest to japonska maskara i najlatwiej jest ja zmyc japonska dwufazowka.
Ja uzywam tego kombo:
There is a special remover for this mascara made by Fasio. I did buy it but I haven't tried it yet.
Technically, version L is supposed to be removable with water, but good luck with that. Yes, I've tried. No, it doesn't work.
So, what do I think about Fasio Smart Curl (L) mascara this time around?
I still think it's a decent product, and for the price of 1200 yen (plus tax) it's a very good deal if you're on a strict budget.
Fasio robi specjalny "usuwacz" to swoich maskar. Kupilam go, ale jeszcze nie uzywalam.
Wedlug zapewnien producenta, wersje L mozna zmyc woda. Nie wiem, moze w jakiejs bajce jest to mozliwe. W rzeczywistosci takich cudow nie ma. Tak, probowalam. Nie, woda sie tego nie zmyje.
Wiec czy moja opinia o tuszu Fasio Smart Curl (L) zmienila sie od ostatniego razu?
Nie. Nadal jest taka sama.
Uwazam, ze to solidna mascara w swojej przedzialce cenowej. I za 1200 jenow (plus podatek) nie ma tu na co narzekac.
Tidak ada komentar:
Posting Komentar